wtorek, 7 stycznia 2020

Sparrows

U mnie jak zwykle na drutach wiele różności. Nic nie poradzę na to, że nie mogę skupić się na jednym projekcie. Mam takie knitologiczne ADHD i niestety nijak nie potrafię tego zmienić. Zanim dokończę większe udziergi trochę z potrzeby chwili a trochę z chęci wykorzystania małych kłębuszków zabrałam się za nową i szybką w wykonaniu robótkę.






Szare mięciutkie niteczki szybko zmieniały się w oczka, a te w puszystą ciepłą dzianinkę.

Nie wiem dlaczego ale na myśl przyszły mi dwa nastroszone i grzejące się wróble. Muszą być dwa, bo przecież we dwójkę zawsze cieplej;) A ten duet jest bardzo ciepły i co najważniejsze przy czapkach i kominach - nie podgryza. 

Przedstawiam Wam Sparrows w pełnej okazałości:)




Obłędnie milutka mieszanka Lace i Kid moheru (obie od Dropsa) świetnie się sprawdza w chłodne dni. Sparrows otulały mnie w sylwestrowe popołudnie i wieczór na Krakowskich uliczkach. To był ostatni udzierg Starego Roku, który puszyście i jedwabiście razem ze mną wszedł w Nowy Rok.

I jeszcze tylko wspomnienie sylwestrowego wieczoru.







Pozdrawiam dziewiarsko w NOWYM ROKU

4 komentarze: