niedziela, 30 października 2016

Owocowa Zmiana

Zamiast cytrynki wyszedł banan i to w dodatku bez skórki:) Ale efekt chyba zadowalający. Same oceńcie. Dodałam troszkę perełek więc sweterek nabrał bardziej eleganckiego charakteru:)
mam nadzieję, że będzie chętnie noszony:) Włóczka moherkowa, kupiona dość dawno więc nie bardzo pamiętam czy był to Kid Royal Moher Alize czy też inny moher tego producenta.





Mam nadzieję, że będzie się dobrze nosił i nie zrobi 
" niespodzianki " po praniu:)






Za oknami szaro, zimno i wietrznie. Mój koteczek postanowił, że poogląda " swój telewizor":)




Program ulubiony aczkolwiek chyba trochę nudny bo Kicię zmógł twardy sen, którego nawet sesja fotograficzna nie zmąciła:) No cóż, w takie popołudnie nic, tylko iść w jej ślady:)

sobota, 22 października 2016

Chłopaki nie płaczą......Dziewczyny też:)

Różowy z " Gruchą zakończony uff!!!
Grucha od ostatnich zdjęć, przerabiana była jeszcze ze trzy razy, ale koniec końców wyszła całkiem nieźle. Po zblokowaniu oczka ładnie się wyrównały ale niestety rękawy się wydłużyły a korpus wcale nie pozostał tyle:) Pewnie bez drobnych poprawek się nie obędzie.
Wełenka Silvija bardzo przyjemna zakupiona jakiś dłuuuugi czas temu w edziewiarce. W składzie ma 70 % wełny i 30 % jedwabiu. Mimo zawartości wełny po wypraniu w Eucalanie cudownie zmiękła.
Jak twierdzi córcia będzie jednym z ulubionych ciuszków:)

Oto jak się prezentuje:

Jak widać przed blokowaniem była nieznacznie krótszy.

A teraz na dziewiarskim warsztacie nadal owocowo. Tym razem cytrynowy dla starszej córci:) Ale ten następnym razem:)

niedziela, 16 października 2016

Spełnianie obietnicy:)


Na drucikach - spełnianie obietnicy.  
Od pół roku moje młodsze Dziecko zamęcza mnie o sweter z "Gruchą". Chcąc nie chcąc, upewniwszy się wielokrotnie, że będzie on noszonym ciuszkiem przystąpiłam do pracy. Zachęty dodała mi niechcący Makunka, która na e-dziewiarce w bardzo prosty sposób pokazała nową metodę wykańczania dzianin, a mianowicie wykończenie paryskie. 
Mojej latorośli bardzo się spodobało, a mnie nowe wyzwanie zmobilizowało do wywiązania się z obietnicy.
Postanowiłam  więc zmierzyć się z kolejną wariacją na temat: Różowy z Gruchą. Może nie jest identyczny jak oryginał, ale mam nadzieję zadowoli przyszłą właścicielkę.
Wrodzona niechęć do zszywania sweterków skłoniła mnie do prac bezszwowych co z jednej strony jest bardzo wygodne z drugiej zaś niekoniecznie.
Okazało się, że niestety moja wyobraźnia wysiadła przy wrabianiu " Gruchy" na okrągło. Po kilku próbach, pocięciu wełny, bezskutecznej próbie dziergania w miarę równych oczek poddałam się i.............. "Grucha" będzie naszywana. Zrobiona osobno, może nie jest najurodziwsza, ale w gruncie rzeczy do "Gruchy" podobna.
Mam nadzieję, że efekt końcowy będzie dużo lepszy niż to, co pokazuję "z dziewiarskiego warsztatu".
Z pewnością zaprezentuję gotowy wyrób, a na teraz parę fotek tego co już jest:) 







środa, 12 października 2016

Dzierganiami jesień się zaczyna...

Witajcie Drogie Dziewiareczki:)
  Jesiennie i ponuro za oknami...
 Dobrze więc, że w koszyczkach kolorowe kłębuszki a w głowie wiele kłębuszkowych marzeń :)
Właśnie skończyłam śliwkowy kardigan. Puszysty,mięciutki i lekki, w sam raz na jesienne pluchy:) Pomyślałam, że żal go zatrzymać w szafie więc pozwoliłam mu wyjrzeć przez blogowe okienko:) Wprawdzie brakuje mu jeszcze guziczków ale jak dotąd nie znalazłam odpowiednich więc taki bezguziczkowiec Wam zaprezentuję:)