i puchatego aby móc okryć się w chłodne jesienne wieczory:)
Jako, że należę do tej grupy dziewiarek, dziergałam nie tylko z myślą o miękkości, puszystości i ciepełku. Chciałam jednocześnie zatrzymać wszystkie kolory lata i choć nie udało mi się to w pełni to zatrzymałam choć najbardziej owocową część tej beztroskiej pory roku.
Zobaczcie sami oto Malinowy:
A było to tak: w celu uzupełnienia wełenki, której brakło mi do zakończenia wełnianego żakieciku, przy okazji bytności w Krakowie zajrzałam do krakowskiego oddziału e-dziewiarki. Brakującej wełenki jednak nie było:( ale...zakochałam się w moteczkach przędzy Moher 4000.
Jak dla mnie kolory tworzą piękną mozaikę barw. Radosnych i ciepłych:)
Szal powstał bardzo szeroki i bardzo długi, tak aby jak najdokładniej otulał podczas chłodnych wieczornych spacerów.
A i zimą można go wielokrotnie zamotać wokół szyi i przypominać sobie ciepłe chwile w mroźne dni.
Na szal zużyłam 6 motków moherku, projekt własny:)
No cóż, dla mnie już zawsze będzie wspomnieniem bardzo miłych letnich chwil:) Mam nadzieję, że i Wam się spodoba:)
Pozdrawiam dziewiarsko:)
Szal jest piękny, a zdjęcia urocze. Taki szal przyda się na chłodne jesienne dni.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podoba:) Rzeczywiście jest bardzo cieplutki:)
UsuńKolorystyka bardzo radosna, kolorowa, letnia. Idealna na smutną, wietrzną, chłodną jesień, na trzaskającą mrozem, na otulającą śniegiem zimę. Piękny projekt:)))
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:) Ostatnie dni pozwalają mi doświadczać letnigo klimatu płynącego z samego widoku szala:) Mam nadzieję, że jego "moc" nie wyczerpie się zbyt szybko i jego właścicielka będzie mogła się nim długo cieszyć:)
UsuńPozdrawiam:)
Cudny jest i kuszący:)
OdpowiedzUsuń...i bardzo cieplutki:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)