Jak każda dziewiarka mam czasem nadwyżki dziergadełek, które to nadwyżki wynikają z braków fotograficznej zaciętości. Początkowo taki stan rzeczy powodował u mnie mocne niezadowolenie a po jakimś czasie zaczął się przeradzać we frustrcję, która znów powodowała pewne zniechęcenie do systematycznych wpisów na blogu.
Ciekawa jestem czy też tak macie;)
Ale jako praktykujący coach przepracowałam sama ze sobą te stany emocjonalne i wypracowałam nowy ( ale jakże sprawdzony) sposób. Cierpliwość!!!
Z cierpliwością zatem czekam aż moja domorosła modelka znajdzie chwilkę czasu w swoim bardzo zapracowanym życiu a ta chwilka trafi akurat na dobre warunki świetlne:)
Doczekałam się... i ...voilà! Oto moje Cappuccino !
Fason jak zwykle nieskomplikowany ale wiecie, że uwielbiam takie proste formy:)
Świetnie sprawdzają się na każdą okazję i jako dodatek do każdego stroju. Do tego bardzo uniwersalny kolor i mamy ciuszek do wszystkiego co aktualnie wisi
w naszej szafie:)
Genialna miękkość alpaki dodaje elegancji i klasy temu kardiganowi.
No i same powiedzcie czy cierpliwość nie popłaciła?
Pozdrawiam dziewiarsko:)